Nawigacja

Bocheńskie obchody 104. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę

15.11.2022
Bocheńskie obchody 104. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę
fot. Łukasz Chojecki
Bocheńskie obchody 104. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę
11 listopada, w 104. rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę, w Bochni odbyły się centralne uroczystości Narodowego Święta Niepodległości. Rozpoczęły się na pl. gen. Okulickiego od uroczystego wciągnięcia flagi na maszt, który mieszkańcy miasta wygrali w drodze głosowania internetowego w programie „Pod biało-czerwoną”.

Następnie w Bazylice św. Mikołaja została odprawiona msza św., koncelebrowana przez wszystkich proboszczów bocheńskich parafii pod przewodnictwem ks. Ryszarda Podstołowicza.

Po niej nastąpił przemarsz pod pomnik „Poległym za Wolność 1914-20”, na który złożyły się: okolicznościowe przemówienia, odczytanie przez ppor. Martynę Kosiorowską z 21 batalionu logistycznego Apelu Pamięci, salwa honorowa oddana przez pododdział, wystawiony przez rzeszowski batalion oraz ceremonia składania kwiatów przed pomnikiem, na którym umieszczono nazwiska 259 mieszkańców Bocheńszczyzny, poległych na frontach I wojny światowej oraz wojny polsko-bolszewickiej.

Przemówienie Starosty Bocheńskiego Adama Korty z okazji 104. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę:

Panie Pośle, Panie Burmistrzu, Panie i Panowie przedstawiciele samorządów różnych szczebli, instancji i zakładów pracy, organizacji społecznych i politycznych

11 listopada 2022 r. – gdybyśmy spojrzeli w kalendarz dowiedzielibyśmy się, że to kolejny, 315. dzień w roku, jesienny, wolny od pracy. Ale my Polacy dobrze wiemy, że ten dzień nie jest dniem zwyczajnym, jest dniem wyjątkowym, jest dniem szczególnym, gdyż 104 lata temu w dziejach naszego narodu miały miejsce wydarzenia, które na zawsze zapisały się na kartach historii Polski, Europy i całego świata. Po 123 (a w przypadku Bocheńszczyzny – 146) latach cierpień, represji i niewoli wielu pokoleń naszych rodaków, Polska odzyskała niepodległość, a jej mieszkańcy wolność.  

Symboliczna data 11 listopada sugeruje, że nastąpiło to z dnia na dzień - jak śpiewano w Legionach: „I ni z tego, ni z owego, będzie Polska na pierwszego”. Otóż nie była. Na odzyskanie niepodległości nałożyło się wiele czynników: dziewiętnastowieczne zrywy niepodległościowe, pielęgnowanie polskości pod strzechami chłopskich zagród i dachami szlacheckich dworów, wieloletnie starania licznych działaczy społecznych i polityków na terenie zaborów, czyn legionowy, skuteczna dyplomacja na Zachodzie, ale także fortunny (co nieczęste w naszej historii)  splot globalnych wydarzeń, które zadziałały na korzyść sprawy polskiej. Przez cały XIX wiek ani zaborcom, ani żadnej z zachodnich potęg nie zależało na przywróceniu suwerennego państwa polskiego. Dopiero wybuch Wielkiej Wojny, podczas której państwa zaborcze stanęły po przeciwnych stronach, sprawił, że romantyczne nadzieje mogły zacząć przeistaczać się w realne dążenia.

Polska, która powstała jako zlepek trzech zaborów, a więc trzech diametralnie różnych systemów prawnych, ekonomicznych i społecznych, już u swego zarania musiała toczyć dramatyczne boje, w zasadzie o przetrwanie. Walczono o granice na wschodzie, zachodzie i południu. Gdy wreszcie nastał upragniony pokój, można było przystąpić do scalania ziem,   rozdzielonych przez dziesięciolecia zaborczymi kordonami, które zamieszkiwali ludzie, mówiący jednym językiem, ale będący obywatelami 3 różnych państw. Czy w wyniku takich zabiegów powstało państwo idealne? Na pewno nie, bo takie istnieją tylko w teorii. II Rzeczpospolita była jednak ucieleśnieniem marzeń całych pokoleń Polaków o wolnej i sprawiedliwej Ojczyźnie, była Matką dla swoich mieszkańców, a matkę się kocha niezależnie od sytuacji, bezwarunkowo i do końca.

Czy my, pokolenie przełomu wieków, możemy tak powiedzieć o sobie? Czy nie za dużo w nas małostkowości, prywaty, zazdrości? Czy nie rozdzieramy w najlepsze ten symboliczny postaw czerwonego sukna, do jakiego przed laty porównał Polskę Sienkiewicz na kartach „Potopu”?

A przecież nie żyjemy na bezludnej wyspie. Nasz najbliższy wschodni sąsiad już dziewiąty miesiąc krwawi w bezlitosnej wojnie, wydanej przez mu przez kraj aspirujący do bycia mocarstwem nie przez osiągniecia na polu ekonomii tylko poprzez użycie brutalnej siły. Trwa hartem ducha swoich mieszkańców, śląc dramatyczne apele o pomoc, różnie odbierane
w poszczególnych demokracjach Zachodu.

My też zmagamy się z rozlicznymi problemami, może nie tak dramatycznymi jak w Ukrainie, ale wysoka inflacja z wszystkimi jej konsekwencjami, obawy o przetrwanie zimy, niepewność co przyniesie  jutro, wywołują lęki w niejednej polskiej rodzinie.

Zapewne niewesołe to przemyślenia w tak radosne święto, ale nie możemy odwracać głowy od spraw trudnych, udając, że to nas nie dotyczy. Tylko zjednoczony naród, wiedzący dokąd, ale i skąd kroczy, może oprzeć się czyhającym zagrożeniom, nie oglądając na innych. To lekcja 11 listopada, którą wciąż odrabiamy.

Z okazji Dnia Niepodległości życzę Państwu zdrowia, wszelkiej pomyślności i aby dla każdego z nas wolna Polska była miejscem szczególnym, dla którego warto żyć.

Starosta Bocheński Adam Korta